piątek, 28 września 2012

Ostatnie malinowe przysmaki

Wiecie co oznacza babcia na wsi??
Skarb i wielkie szczęście :) Ja mam zaszczyt posiadac dwie takowe babcie (oczywiście dziadków też:) ) - jedną w świętokrzyskim, a drugą w mazowieckim (ale trochę km mam do niej z Warszawy).
 Każdy "mieszczuch" powinien doceniać taką babcię...przykłady z życia:
 w podstawówce tylko ja widziałam krowę "na żywo"..ba! nawet ją dotykałam i miałam własnego cielaka :D
Kolejnym przykładem jest to, że tylko ja, całe dwa miesiące wakacji spędzałam poza domem, jeździłam traktorem, kombajnem, buszowałam w sianie i wydeptywałam w zbożu pokoiki (dziadku wybacz :* )...niby nic ale jak się ma te 10 lat...to i szacunek w klasie był ;p
Teraz doceniam inne walory - piękny krajobraz, ciszę i spokój, świeże powietrze, wiejskie jajka (prawdziwe, a nie te kupione w Biedronce, którym zmyto stempelek), swojskie jedzenie, świeże warzywa i owoce :) Jeżeli chodzi o te ostatnie to moimi ulubionymi są maliny...i moja babcia dobrze o tym wie :) Dlatego była tak kochana, że naprawdę nie wiem jakim cudem, ale zdobyła dla mnie ostatnie w tym roku maliny...nie obyło się bez poświęceń - chora, w brzydką pogodę, poszła, zerwała, zapakowała i wysłała do mnie :* Kochana...najlepsza!
Jak tylko do mnie dotarły - zostały pożarte :)
Z tego co zostało zrobiłam kolejną wersję drugiego śniadanka.

 
Skład:

maliny (wg uznania)

(to owoce najbogatsze w naturalna aspirynę, kwas salicylowy o działaniu przeciwzapalnym. Dostarczają również sporą dawkę wit.C, manganu, miedzi, żelaza, cynku, ponadto wit.E, K i foliany)

 
 

1/2 banana

(najbardziej kaloryczny, ale też bogaty w mangan i wit. B6. Jest to pokarm antystresowy, korzystny dla układu trawienia)

 
 

nektarynka

(źródło żółtych barwników karotenowych - prowitaminy A, a ponadto wit.E i miedzi)

 
 

jogurt naturalny


A oto jak to zrobić:



Jeżeli macie możliwość zdobycia świeżych malin to polecam! Jeżeli nie, to mrożone również "dadzą radę" :)

Smacznego!
 
Odzywam się dopiero po weekendzie - wyjeżdżam na wieś :)
 
buziaki :*
lewinka

4 komentarze:

  1. Też mam babcię i dziadka na wsi. Ostatnio byłam i jadłam prawdziwe masło, świeżo co zrobione, i śmietane. ;) Jak byłam mała, to doiłam krowy ahahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam maliki :D właśnie robiłam sok z malin na zimę :)

    Śliczny blog, pozdrawiam
    Zapraszam do odwiedzin. Będzie mi miło

    OdpowiedzUsuń
  3. zapraszam do siebie i do obserwacji :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do pisania komentarzy i dziękuje za wszystke już pozostawione ;) Wszelkie uwagi będą bardzo pomocne!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...