Cześć Kochane :))
Dziś "przychodzę" do Was z recenzją peelingu marki Hean, jest to peeling z linii kuracji ujędrniającej.
Dobry peeling to podstawa mojej pielęgnacji...ale chyba nie tylko mojej ? :)
Do tej pory moim ulubieńcem był >>peeling Lirene Stop Cellulit<<.
Czy Hean go zastąpił?
Zapraszam do czytania:Ogólne informacje:
Opakowanie:
Tradycyjna tuba z miękkiego plastiku - nie miałam najmniejszego problemu z zużyciem produktu do samiutkiego końca :)
Szata graficzna jak najbardziej na +
Zapach:
Intensywnie limonkowy (choc trochę sztuczny) - mi osobiście bardzo odpowiada, natomiast moja przyjaciółka określiła go słowem : "śmierdziel". Wniosek? Mi się podoba, ale Wam nie musi...
Zdecydowanie jest to zapach dobry na poranny prysznic..ale już nie wyobrażam sobie używac go w jesienne bądź zimowe wieczory!
Konsystencja:
Jest to coś pomiędzy żelem peelingującym a prawdziwym peelingiem...jako żel jest zbyt mocny, natomiast jako peeling nie daje sobie rady.
Bardzo małe drobinki.
Byc może spodoba się delikatnoskórkowcom (jest wogóle takie słowo?? ; D )
Właściwości:
Produkt jest bardzo wydajny, przy stosowaniu 2-3 razy w tygodniu, posłużył mi aż 2 miesiące!
Niestety tak jak napisałam peeling jest dla mnie za słaby :( Dla mnie służył bardziej jako "bajer" niż potrzebny produkt.
Zdecydowanie odświeżył skórę, oczyścił pory oraz...nieznacznie (ale jednak!) poprawił jędrność i elastycznośc skóry.
Polecam jeżeli lubicie takie zapachy i szukacie czegoś delikatnego! Gruboskórnym - odradzam!
Cena:
11zł/200ml
Dostępność:
Drogerie Rossmann, Jaśmin, Natura ( w tych byłam i widziałam)
Ocena:
2/5
A jakie Wy macie z nim doświadczenia? Czy któraś z Was używała niebieskiego brata z Hean?
buziaki :*
lewinka
Też go miałam w sumie cudów nie zdziałał, ale zapach mi się podobał;-)
OdpowiedzUsuńnie znam i nie używałam.. peelingu zawsze używam joanny albo oriflame - ostatnio dostałam w prezencie i jestem zadowolona :) pachnie truskawkami :D
OdpowiedzUsuńJeżeli odpowiada Ci peeling z Joanny to ten też powinnaś polubic :) Dla mnie niestety obie opcje za delikatne.
Usuńnie miałam z nim do czynienia nigdy, ale jak widzę, nie mam czego żałować ;)
OdpowiedzUsuńw zasadzie nie używam tego typu produktów. wolę peelingi po których na prawdę czuć gładkość. :) polecam bardzo produkty z fennel, cudne zapachy a zdzieraki jakich mało. :) ostatnio polubiłam też peelingi z farmony. :)
OdpowiedzUsuńo fennel nic nie słyszałam...a na peelingi z farmony od jakiegoś czasu już się "czaję" :) szczególnie, że mają idealne zapachy na jesień/zimę...np. taka szarlotka? :)
Usuńmam go od kilku miesięcy czasami używam , w moim odczuciu ma zbyt chemiczny zapach, kiepsko złuszcza naskórek.U mnie nie sprawdza się.
OdpowiedzUsuńMa apetyczny kolor, ale peelingu z kawy to u mnie nic nie przebije :)
OdpowiedzUsuńdokłanie!
Usuńpodoba mi się opakowanie, ale ja lubię prawdziwe peelingi ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ze względu na to opakowanie kupiłam :))
UsuńNigdy o nim nie słyszałam ;o
OdpowiedzUsuńChyba go kupię :)
OdpowiedzUsuńjeżeli masz wrażliwą skórę i nie lubisz zdzieraków to polecam :)
UsuńJa też wolę ostrzejsze peelingi, ale jeśli jako-tako ujędrnia to może warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam jego,ale mam wrażliwą skórę, to w sumie przemyślę
OdpowiedzUsuńwłaśnie go skończyłam ja jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuń