Skarb i wielkie szczęście :) Ja mam zaszczyt posiadac dwie takowe babcie (oczywiście dziadków też:) ) - jedną w świętokrzyskim, a drugą w mazowieckim (ale trochę km mam do niej z Warszawy).
Każdy "mieszczuch" powinien doceniać taką babcię...przykłady z życia:
Każdy "mieszczuch" powinien doceniać taką babcię...przykłady z życia:
w podstawówce tylko ja widziałam krowę "na żywo"..ba! nawet ją dotykałam i miałam własnego cielaka :D
Kolejnym przykładem jest to, że tylko ja, całe dwa miesiące wakacji spędzałam poza domem, jeździłam traktorem, kombajnem, buszowałam w sianie i wydeptywałam w zbożu pokoiki (dziadku wybacz :* )...niby nic ale jak się ma te 10 lat...to i szacunek w klasie był ;p
Teraz doceniam inne walory - piękny krajobraz, ciszę i spokój, świeże powietrze, wiejskie jajka (prawdziwe, a nie te kupione w Biedronce, którym zmyto stempelek), swojskie jedzenie, świeże warzywa i owoce :) Jeżeli chodzi o te ostatnie to moimi ulubionymi są maliny...i moja babcia dobrze o tym wie :) Dlatego była tak kochana, że naprawdę nie wiem jakim cudem, ale zdobyła dla mnie ostatnie w tym roku maliny...nie obyło się bez poświęceń - chora, w brzydką pogodę, poszła, zerwała, zapakowała i wysłała do mnie :* Kochana...najlepsza!
Jak tylko do mnie dotarły - zostały pożarte :)
Z tego co zostało zrobiłam kolejną wersję drugiego śniadanka.
Skład:
maliny (wg uznania)
(to owoce najbogatsze w naturalna aspirynę, kwas salicylowy o działaniu przeciwzapalnym. Dostarczają również sporą dawkę wit.C, manganu, miedzi, żelaza, cynku, ponadto wit.E, K i foliany)
1/2 banana
(najbardziej kaloryczny, ale też bogaty w mangan i wit.
B6. Jest
to pokarm antystresowy, korzystny dla układu trawienia)
nektarynka
(źródło żółtych barwników karotenowych - prowitaminy A, a ponadto wit.E i miedzi)
jogurt naturalny
A oto jak to zrobić:
Jeżeli macie możliwość zdobycia świeżych malin to polecam! Jeżeli nie, to mrożone również "dadzą radę" :)
Smacznego!
Odzywam się dopiero po weekendzie - wyjeżdżam na wieś :)
buziaki :*
lewinka